środa, 16 lipca 2014

VIOLETTA czy SROLETTA nie ważne Martina jest po prostu genialna

hej hej hejoł tak mnie coś wziEO, dużo luda ma sapy na niejaki serial na DISNEJ CZANEŁ a mianowicie VIOLETTA!
no i wczoraj tak mnie frasował ten temat że aż ten serial zagościł w moim kompie na cały dzień! a zatem! Serial sam w sobie nie jest jakiś super zły, co prawda troche infantylny bo tytułowa bohaterka co chwile kocha kogoś innego a za chwile znowu tego co wcześniej a jej jakże pomysłowi przyjaciele raz mają sapy do innego jej kochasia a potem do drugiego ale nie ważne, osobiście uważam że to duży plus dla disneya że  jest serial który nie jest amerykański tylko z innego kraju ale to nie na temat, Viola Viola wszyscy srają bo Viola sie zjebała ja tu nie obrażam tego serialu ale tak to wygląda, Viola płacze to przez Tómas'a powie León, Viola piernie, wyjeżdżamy na marsa powie jej ojciec to takie romantyczne :D aczkolwiek najbardziej irytującą osobą w całym tym serialiku jest przygłupia i pustogłowa Ludmiła jej stan umysłu jest bardzo zły przez to aktorka ją grająca sprawia wrażenie słodkiej idiotki, sam serial jest dość głupaty ale aktorzy są świetni, mają na prawde genialne głosy, szapo ba dla Martiny Stoessel, taki głos by sie przydał w Polsce bo jest genialny, Martina jako aktorka też jest bardzo utalentowana, ma wszystko co jest potrzebne gwiazdom jest piękna i ma talent.

Są również antyfani rozczulającej Violi dla których to nie jest Violetta tylko Sroletta
Sroletta Srola Sroli ta nic dodać nic ująć serial jest głupkowaty a anty fani pomysłowi rozumiem to i jest to dosyć zabawne te ich memy typu pasztet ze Sroletty heh :D

ale dla mnie nie ma ani Violetty ani Sroletty dla mie jest po prostu Martina Stoessel